na początek

Na początku chciałabym przeprosić.

Przeprosić, bo nie umiem pisać, a mimo to uparcie próbuję. Przeprosić, bo nie wiem, co tu się będzie działo, nie mam pojęcia (jak na razie), do czego ta historia zmierza. Nie wiem, czy to fanfiction będzie kanoniczne czy nie, bo sama jeszcze nie zdecydowałam. Przeprosić, bo nie mogę zagwarantować, że komuś spodoba się sposób, w jaki to wszystko poprowadzę, shipy, które tu umieszczę czy atmosferę, w której tę historię opiszę. Może to będzie coś, co zawsze chciałam stworzyć, co zawsze mnie prześladowało, a może będzie to kompletna bzdura, której nawet ja nie będę chciała czytać.

W każdym razie.

Głównym shipem jest oczywiście Jily, prawdopodobnie wplotę tu także Wolfstar (uniwersum HP).
Przedział czasowy (nie wliczając prologu) to od 1976 (77?) do 1981 (możliwe, że trochę dłużej).

I solemnly swear that I am up to no good.